Second half of the day on board
No wiec wyplywamy ...... Slonce slonce slonce , wenecja z gornego pokladu jak film na national geografic, doktor pstryka sto fotek, ale bateria mowi mu stop, zakladamy firmowe koszulki w kolorze solei i juz wszyscy nas rozpoznaja, a to dopiero poczatek....tragedi greckiej ....... Kosztujemy promowych alkoholi, jemy pyszny posilek i dzielimy sie na dwie grupy. Ja z przemyslem jak bozia przykazala formul one / viva kubica -byl trzeci-a ja omalo nie sprowokowale trzeciej wojny z niemcami po dzwonie vetela/ a reszta w sloncu na pokladzie ......Potem juz razem swietujemy sukces kubicy, wszysce wiedza ze jestesmy z polski i szczerze nam zazdroszcza. Newsy rodzinne : madzia zapowiedziala bartkowi ze w pzyszlym roku jedzie z nami /choc moze mi sie to snilo/ wiec nie tylko Zuzia ale i Madzia ..., przemyslowi odpalil telefon, ja sie jeszcze ludze,
Dzis bez pozdrofek komercjalnych ..... Jest 18.00 idziemy odpoczac ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz