piątek, 10 września 2010

To juz jest koniec ...

Kurcze, wrocilismy z fajnej kolacyjki w centrum Grazu , i wlasnie do mnie dotarlo , ze zamknelismy petle, jutro wracamy, to juz niestety koniec. 10 krajow, polska, czechy, austria, wlochy, grecja, albania, czarnogora, chorwacja, bosnia i hercegowina, slowenia ..... Z dojazdem do domu ponad 4000 km w siodle. 5 promow, tylko jeden duty free shop- ale za to jaki/ na granicy greek albanien/, do dzis zero mandatow, zero wywrotek, no jedna mala parkingowa doktora w albani ale nachylenie bylo straszliwe, .... Po prostu prawie wszystko ok. Prawie bo motor wojtka zdechl na korfu i braklo nam jego towarzystwa. Multum wsponien, ktore trzeba uporzadkowac, prawie tysiace zdjec ktore pokazeny na stronie z linkiem w blogu. Ja niestety + 3 kg, tak wysmienita kuchnia byla przez dwa tygodnie. I jeszcze jedno, 6 a potem 5 silnych osobowosci przez 14 dni 24 h i dalej z soba gadamy , nikt nikogo nie pobil, mozemy na siebie patrzec..... Choc ciezko bywalo.
Jutro bart, przemys pisiu i ja ruszamy do domu, a doktor jeszcze doklada wegry. Na pewno jeszcze cos w domu naskrobie na bloga, przeciez to prawie 600 km wiec cos sie wydarzy. Musze namowic chlopakow by obiad wypadl w porze Q2i Q3 monza, forza kubica. Mam 1000 mysli co jeszcze napisac, ale nie moge tego poskladac. Moze jutro. Tym bardziej ze tylu Was to czyta. Dzieki za komentarze w smsach i telefonach do chlopakow. Jesli macie czas, to przeslijcie swoje uwagi na maila pawelklimek@me.com , pierwszy raz pisalem cos takigo ...bede wdzieczny za kazdego maila, szczegolnie te krytyczne. A teraz idziemy spac, jutro na prawde dlugi odcinek, do jutra czesc ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz